O ludziach, którzy widzą długoterminowe skutki zakazów…

Polityka centralna jak i ta w samorządach stara się zrównoważyć interesy różnych grup obywateli. Starają się zrozumieć i rozwiązać istniejące problemy. Jednym z nich jest także potrzeba ochrony czystego powietrza w Polsce. Zjawisko smogu jest i będzie z nami dopóki nie zostaną wypracowane akceptowalne społecznie metody jego zwalczania.

Zacznijmy głośno mówić o wszystkich źródłach zanieczyszczeń powietrza, w tym o transporcie czy przemyśle. Rozróżnijmy poprawnie rodzaje paliw stałych jak i poprawnie zakwalifikujmy drewno, które jest surowcem odnawialnym. Zajmijmy się jakością urządzeń grzewczych oraz promujmy proekoelogiczne wzorce ich użytkowania.

Takie właśnie postulaty przyświecają naszej codziennej pracy na rzecz wolności Polaków do korzystania z dobra jakie należy do nas od prawieków. Prawa do ognia, prawa do natury, prawa do bezpieczeństwa, prawa własności – te wszystkie obszary naruszają kolejne zakazy palenia drewnem. Mocodawcy, nierzadko zmanipulowani danymi bez pokrycia czy też wadliwą prezentacją faktów, muszą być świadomi jaki jest naprawdę udział emisji z ekologicznych kominków opalanych odpowiednio przygotowanym drewnem. Bez wpływu branż zajmujących się dystrybucją innych rodzajów paliw.

Nie zaprzeczamy, że wielu z naszych aktywistów to ludzie związani z branżą kominkową. Ale w tej kampanii występujemy przede wszystkim w roli obrońców polskich rodzin, którym bezpodstawnymi zakazami chce się odebrać:

  • jedyne prawdziwie niezależne źródło ogrzewania (nawet przy braku dostaw prądu),
  • najtańsze dostępne paliwo z własnych lasów,
  • możliwość korzystania z posiadanej własności i konieczność kosztownych modernizacji budynków w zbyt krótkich okresach przejściowych.

Sprzeciwiamy się kolejnym zakazom palenia drewnem w kominkach i piecach ponieważ są to zakazy nieuzasadnione i w tej formie nie mają prawa przynieść spodziewanej poprawy jakości powietrza. To rozbrajanie Polaków z możliwości samodzielnego dbania o własne bezpieczeństwo.

Ponadto, każda odgórna ingerencja w gospodarkę to zachwianie równowagi w perspektywie szerszej niż tylko lokalny rynek pracy. Szacunki zatrudnienia w naszym sektorze to ponad 20.000 ludzi. Kolejne tysiące pracują przy pozyskiwaniu drewna i logistyce jego dostaw. Dla wielu podkarpackich społeczności ograniczenia w spalaniu drewna to wyrok na długoterminowe bezrobocie całych rodzin. Niewielu działaczy antysmogowych oraz obrońców drzew potrafi spojrzeć na sprawę w tak kompleksowy sposób, aby zawalczyć z nami o racjonalną drogę przemian energetycznych w Polsce. Wzory innych Państw są dowodem, że to jest możliwe.

%d blogerów lubi to: